Rusza program „Polskie Morze” dla odbudowy morskiej siły kraju

Szczegóły przedstawił premier Donald Tusk podczas 11. Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie.

- Jeśli myślimy o idei wielkiego Pomorza, to myślimy nie o naszych terytoriach, tylko jak lepiej zagospodarować pas nad morzem, dumę Polski od Gdańska do Szczecina – oznajmił szef Rady Ministrów, ogłaszając start programu „Polskie Morze”.

Bałtyk polskim morzem

Premier, podczas swojego wystąpienia, zapewniał, że „Bałtyk staje się polskim morzem, dzięki temu, co dzieje się w Szczecinie, Świnoujściu, Trójmieście, Kołobrzegu, Ustce, ale także na morzu".

– Żyjemy w czasach trudnych, pełnych niepokoju - wojna za naszymi granicami, więc pierwszym zadaniem było zapewnienie bezpieczeństwa na samym Bałtyku. Dlatego z taką determinacją rząd przystąpił do organizowania międzynarodowej ochrony wód Bałtyku, po to, aby nasze inwestycje, statki, drogi morskie, gazociągi czy niedługo elektrownia jądrowa i wszystko, co jest nad morzem i na morzu, było bezpieczne. To kluczowy warunek dla rozwoju – oznajmił Tusk.

Dodał, że istotą mądrego wykorzystania położenia geograficznego są porty.

– Nie możemy się plecami do morza odwracać. Mamy pełne prawa i nie wynikają tylko z geografii, ale naszych uzasadnionych ambicji. Polska musi stać się państwem morskim. Mamy poczucie ostrożnej satysfakcji – stwierdził Donald Tusk.

Założenia „Polskiego Morza”

Program „Polskie Morze” zakłada przede wszystkim rozbudowę i rozwój portów morskich.

– Terminal w Świnoujściu – niezależnie od protestów – nikt nam tego nie zablokuje. Szanując prawo polskie, międzynarodowe, obywateli, zadbamy o skuteczne dbanie polskiego interesu na morzu, a do tego konieczny jest terminal kontenerowy w Świnoujściu. Możemy dziś mówić o pierwszym sukcesie po latach pewnego zastoju. Samych ceł w portach naliczono w 2024 roku jest 56 mld zł. To gigantyczna kwota – oznajmił premier.

Zapowiedział ponadto, że obecnie jesteśmy bardzo poważnym podmiotem, jeśli chodzi o przeładunki kontenerowe, które wyniosły 3,3 mln ton, jednak plan rządu zakłada potrojenie tej liczby do 2030 roku.

Poza tym, „Polskie Morze” przewiduje również m.in. poprawę komunikacji z portami morskimi poprzez rozwój dróg i kolei, a także budowę statków w polskich stoczniach, powrót polskiej bandery czy ochronę wód Bałtyku.

Donald Tusk zwrócił również uwagę na repolonizację gospodarki wokół portów morskich i działań na Morzu Bałtyckim.

– Jeśli inwestujemy w elektrownie wiatrowe na Bałtyku, to na tym skorzystać muszą polskie firmy, polscy przedsiębiorcy, polskie porty. Pracujemy w tej chwili nad tym z największymi spółkami Skarbu Państwa – obiecał Tusk.